piątek, 25 listopada 2011

Escape Forest Land Chilabo

18 . 11 . 2011 rok , najlepszy dzień w moim życiu jednocześnie początek przygody z b ` youll be in my heart Forest Land Chilabo , w hodowli wołany " Escape " i tak już zostało .
maluch planowany od bardzo dawna , rasa starannie dobierana po kilkadziesiąt razy , dzień wyczekiwany całymi dniami i nocami nagle nadszedł .. wyjechaliśmy o 16 , nie milosiernie wlekliśmy się do Krakowa po klatke , ciągnąc sie w korkach w czerwonej ścianie świateł . jakoś dojechaliśmy , z trudem znaleźliśmy sklep o który chodziło o kupiliśmy klatke . zjedliśmy coś co wcześniej zamówiliśmy ale długo czekaliśmy . i znów , czerwone światła . w hodowli byliśmy około 20 . Pani Elwira powiedziała że ma dla mnie malucha , Escape , diabełka z miotu który miał zostać u nich . mały naprawde miał .. adhd . :) dość długo rozmawialiśmy .. ja wciąż nie wierzyłam . w drodze powrotnej , kilka razy zapiszczał ale zasnął wtulony we mnie .
tego wieczoru nie zapomnie do końca życia . Nie zapomne tego , że pani Elwira obdarowała mnie takim zaufaniem , powierzyła najwspanialszego psa jaki mógł mi sie trafić , pomimo obaw jej i moich czy mi sie uda , ale ona wierzyła i wierzy we mnie , za co bardzo jej dziękuje . dziękuje również panu Łukaszowi bo choć raczej mój kontakt ograniczał sie do pani Elwiry on też przyczynił sie do tego że maluch jest u mnie .

w taki właśnie sposób , Escape , troche wysraszony na dźwięk samochodów , szczeku innych psów i kilku innych rzeczy trafił do mnie . jest pod moją opieką i próbujemy znaleść własny język i w przyszłości zaistnieć . :)

2 komentarze:

  1. Gratuluję takiego cudaka !
    mocno Wam kibicuję aby "straszki" szybko zniknęły :)
    Pozdrawiamy Asia & Ri

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczny jest :)
    pozdrawiamy Magda i Messi

    OdpowiedzUsuń